Po piasku wzdłuż Bałtyku
O jednym z najpiękniejszych polskich szlaków długodystansowych: plażą ze Świnoujścia na Hel.
środa, 6 września 2017
W naszym kraju wielodniowe wyprawy piesze z plecakiem kojarzą nam się głównie z górami. Dziś jednak chcę napisać o przepięknym szlaku biegnącym tak daleko od naszych gór, jak się tylko da. Jego ideą jest bowiem przejście całego polskiego wybrzeża Bałtyku plażą ze Świnoujścia na Hel, lub w dłuższej wersji - do miejscowości Piaski na granicy z Rosją. Wielkim promotorem i pomysłodawcą szlaku w takiej postaci jest Kuba Terakowski, którego miałem okazję poznać osobiście w Krakowie i spotkanie to wspominam do dzisiaj bardzo miło. Prowadzi on oficjalny serwis PoPiasku.pl, na którym znajdziemy przewodnik z opisem wszystkich etapów, informacje o noclegach, przyrodzie, ciekawych miejscach czy galerie zdjęć. Jest to też serwis społecznościowy, na którym możemy poznać innych podróżników, którzy przeszli całość lub część polskiego wybrzeża.
Do dnia dzisiejszego udało mi się w trakcie dwóch oddzielnych wypraw przejść następujące odcinki:
- ze Świnoujścia w okolice Darłówka: sierpień 2015, 7 dni, ok. 180 km
- z Helu do Łeby: maj 2017, 3 dni, 105 km
Na szlaku nie ma żadnych specjalnych trudności związanych z nawigacją czy topografią terenu, jednak nie należy go przeceniać. Gdy tylko zaczniemy iść, szybko zorientujemy się, że piasek nie jest zbyt wygodną nawierzchnią do chodzenia. Przyspieszyć możemy jedynie tam, gdzie jest on ubity. Sypki będzie nam uciekał spod butów, skutecznie nas spowalniając. Moje wskazania GPS-a wskazują, że na sypkiej nawierzchni bardzo trudno jest przekroczyć prędkość 5 km/h, a jeśli jego warstwa jest grubsza, możemy być w stanie iść zaledwie 2-3 km/h.
Na wybrzeżu Bałtyku istnieje niezbędna infrastruktura turystyczna, z której możemy skorzystać, choć oczywiście nie została ona wybudowana pod kątem wypraw pieszych. Wśród opcji noclegowych mamy do dyspozycji prywatne kwatery oraz pola namiotowe. Kuba prowadzi na swojej stronie wykaz "sprawdzonych" kwater, których właściciele wiedzą o inicjatywie i chętnie przyjmują wędrowców pod swój dach. Przestrzegam natomiast przed pomysłami biwakowania na plaży. Po pierwsze, jest ono zabronione, jeżeli nie posiadamy odpowiedniego pozwolenia. Po drugie - no sorry, ale przy tak dużej liczbie turystów takie biwakowanie to po prostu zwykły wandalizm i niszczenie plaż.
Trasę można przejść o prawie każdej porze roku. Zdecydowanie odradzam jedynie miesiące wakacyjne, to jest lipiec i sierpień. Odcinki plaży przy każdej możliwej wiosce są zarypane ludźmi, ponadto BARDZO ciężko jest wtedy znaleźć kwaterę, która akurat ma wolny pokój na jedną noc. Za to majowe przejście było wspaniałe. Tegoroczny maj był wprawdzie dość zimny i szedłem brzegiem opatulony tak samo, jak w północnej Szkocji czy w Norwegii, ale z nawiązką rekompensował to szum morza i plaże puste aż po horyzont. Można było iść, wyłączyć się i odpocząć...
zobacz inne wpisy w temacie
Komentarze (0)